poniedziałek, 20 sierpnia 2012

moje ciało jest jak bezpański pies

Poświatowska Halina

moje ciało jest jak bezpański pies
jeśli skradnie kość pieszczoty to chyba słońcu
ludzie potem mówią — liryka miłosna
a to włókna czerwone samotności

śmietniki uczuć — nawet tym zazdrości
prostytutkę z żołnierzem ominie na palcach
uśmiechnie się do płotem przemykającej kotki
szepnie dobranoc ptakom przywartym do muru

i tak błądząc doczeka wysokiego świtu
bezpańskie — coraz bardziej sobie niepotrzebne
coraz mniej umiejące i rozumiejące
coraz bardziej zdumione...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz