Józef Czechowicz
Żelazny świat tej łodzi
Dotknięty kometą granatu
Toną odchodził
Pionowo w słoje wody burej
Chmurą
Na dno na dół.
Wewnątrz biega na przestrzał
Krótkich spiąć pożar
Drży rży moc w grubych nitach
Jęczą miażdżone morzem
Blachy pancerne trzeszczą
Akumulatory zalane po wręby
We mgle ryżej kwasów manometru nie odczytać
I tak wiadomo wciąż głębiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz